17 września 2021 /FP | Family News Service
„Naucz mnie, Panie, zgadywać myśli Twoje i pomóc Ci w zbawieniu ludu Twojego przez życie ukryte i śmierć męczeńską. Amen” – modliła się i zapisywała w „Zeszyciku” swoje przeżycia duchowe s. Ewa Bogumiła Noiszewska. Nie były to tylko słowa, ale przede wszystkim czyny. W czasie II wojny światowej potajemnie leczyła Żydów. Została zdekonspirowana, a w konsekwencji zginęła śmiercią męczeńską. Jan Paweł II wyniósł ją na ołtarze.
Bogumiła, w zakonie Ewa Noiszewska, urodziła się 11 maja 1885 r. w Ostaniszkach, na terenie dzisiejszej Litwy. Jej ojciec był wybitnym lekarzem – okulistą i wykładowcą na Uniwersytecie Jana Kazimierza w Wilnie, wybór zawodu był więc dla młodej, zdolnej i pracowitej kobiety, oczywisty. Bogumiła rozpoczęła w 1903 r. studia w Petersburgu. Dyplom otrzymała jednak po jedenastu latach – studia przerywała, żeby opiekować się niepełnosprawnym bratem (była najstarsza wśród jedenaściorga dzieci), utrzymywała też jedną z sióstr. Rozeznawała też swoje powołanie życiowe. W czasie I wojny światowej pracowała u boku ojca w lazaretach i tu zdobywała pierwsze doświadczenia zawodowe.
W 1919 r. wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, założonego w połowie XIX w. przez m. Marceliną Darowską, którego celem było i jest kształcenie dziewcząt i kobiet. W życiu zakonnym wiernie ten cel realizowała – po ślubach wieczystych, złożonych w 1927 r. – pracowała jako nauczycielka fizyki i chemii w szkołach, prowadzonych przez współsiostry, była też lekarzem Zgromadzenia. Zarówno uczennice, jak i pacjenci bardzo cenili rzetelność, skuteczność i delikatność siostry doktor Noiszewskiej.
Naucz mnie, Panie, zgadywać myśli Twoje i pomóc Ci w zbawieniu ludu Twojego przez życie ukryte i śmierć męczeńską. Amen – modliła się i zapisywała w „Zeszyciku” swoje przeżycia duchowe.
Była penitentką ks. Zygmunta Łozińskiego, późniejszego biskupa, usilnie dążyła do świętości. Doświadczenia przyszły wraz z wybuchem wojny. Na mocy układu Ribbentrop-Mołotow połowa przedwojennej Polski została podbita przez Sowietów, którzy 17 września zaatakowali kraj. Klasztor w Słonimiu, w którym pracowała, został zamieniony przez władze sowieckie w szpital dziecięcy, zakonnice zostały wyrzucone na bruk, nie wolno im było chodzić w habitach. Siostry musiały znaleźć nowe źródła dochodu, ostatecznie zamieszkała u rodziny swojego ojca duchowego.
Po zaatakowaniu Związku Sowieckiego przez Niemcy w czerwcu 1941 r., nastąpiła kolejna okupacja – niemiecka. Zakonnice mogły wrócić do swojego klasztoru w Słonimiu, s. Noiszewska kontynuowała pracę lekarki, ale zaczęły się kolejne doświadczenia – prześladowania Żydów i Polaków. Za pomoc Żydom, podania choćby szklanki wody czy kromki chleba, groziła na okupowanych terenach natychmiastowa śmierć osoby pomagającej i całej rodzinie. Mimo tego s. Noiszewska wraz ze swoją przełożoną, Martą Wołowską, ukrywały na strychu, w oranżerii i w stajni klasztoru, żydowskich współobywateli, w tym rodzinę stomatologa, Kagana. Nowi okupanci wymordowali w pierwszej kolejności 200 tys. Żydów, później przyszła kolej na polską inteligencję – zgodnie z planem wymordowania elity narodu.
W tych strasznych warunkach siostry Marta i Ewa nie ugięły się przed terrorem. S. Noiszewska leczyła Żydów, przekazywała im leki, wypisywała recepty. Właśnie z powodu recepty została zdekonspirowana – podpisana przez nią została znaleziona w kieszeni zamordowanego Żyda.
Została aresztowana wraz z przełożoną 18 grudnia 1942 r. Po nocy, spędzonej na modlitwie, odmawianiu różańca, ponownie odarte z habitów, obie zakonnice zostały zamordowane o poranku strzałem w tył głowy, w grupie sześciuset osób za miastem, na Górze Pietralewskiej i pochowane w zbiorowej mogile.
Papież Jan Paweł II beatyfikował siostry Martę Wołowską i Ewę Bogumiłę Noiszewską w grupie 108 męczenników II wojny światowej w 1999 r. w Warszawie.
Family Family News Service